Mucha nie siada!
Ostatnio o nim cicho. Mimo to, jest to jedna z najważniejszym person w tym mieście. O kim mowa? Oczywiście o Rafale Musze, obecnym prezesie gryfińskiego PUKu. Były już, oponent Mieczysława Sawaryna, tylko pozornie ucichł. Ktoś kto wydaje olbrzymie pieniądze na kampanie wyborczą, tak łatwo nie rezygnuje. Kluczowy jest jeden szczególik – czyje to są pieniądze?
Przypomnę może tym mniej zorientowanym w temacie, Rafał Mucha w 2002 roku objął stanowisko prezesa PUKU. Dziwnym trafem w tym samym momencie prezesem zakładu przestaje być Henryk Piłat, a zostaje burmistrzem Gryfina. Co ciekawsze, PUK za czasów Piłata ma ogromne problemy finansowe, wręcz na granicy bankructwa. Kredytu na przetrwanie udziela Bank Pekao S.A, a obsługą kredytu zajmuje się ówczesny naczelnik wydziału. Zgadnijcie kto? Coś wam bzyczy i lata.
A już tak serio zupełnie, w ciągu ostatnich dwóch lat, Rafał Mucha zaciągnął paromilionowy kredyt na bieżące funkcjonowanie PUKu. W mediach był zaś tworzony obraz, dobrze prowadzonego menadżerstwa prezesa. Tylko pytanie jakim kosztem? Biorąc jeszcze pod uwagę średnie dochody Muchy na poziomie 200 tysięcy rocznie, odpowiedzcie sobie sami. A jeśli macie wątpliwości, to kiedy spuszczacie wodę w waszej muszli klozetowej, pomyślcie jak PUK przejada wasze pieniądze, a prezes finansuje sobie kampanie i inne dyrdymały, bo właśnie dokładacie do tego swój grosik.
jak czytam o takich rzeczach to mam ochote wyjechac stad na zawsze, kiedy w koncu bedzie chcialo sie życ w swojej miejscowości, cieszyć że powstają nowe rzeczy, a nie tylko ciągle dowiadywać się, że ktoś komuś rękę myje, pod innym kopie dołki, a sam ma w portfelu więcej niż potrzeba. Powinni pożyć za minimalną krajową, może wtedy wszyscy byśmy byli na ziemi, bo tak to niektórzy chyba w kosmosie.